Archiwa tagu: chris sparling

„Buried”: Ryan Reynolds pogrzebany żywcem

Paul Conroy, amerykański dostawca porwany w Iraku, budzi się… w trumnie. Pochowany żywcem na pustyni ma zapas tlenu na jakieś półtorej godziny. Może liczyć jedynie na zapalniczkę, telefon komórkowy oraz własną inteligencję. Czy wygra wyścig z czasem i zdoła opuścić śmiertelną pułapkę? Tak w skrócie przedstawia się fabuła thrillera „Buried”, który przed kilkoma dniami miał swoją premierę w Park City. Film w reżyserii Rodriga Cortésa spotkał się ze znakomitym przyjęciem publiczności i krytyków. Trzeba przyznać, że Sundance Film Festival od lat jest kopalnią oryginalnych pomysłów na kino grozy. Czy „Buried” ma szansę pójść śladem „The Blair Witch Project” i „Piły”? Nazwisko Ryana Reynoldsa powinno pomóc w osiągnięciu komercyjnego sukcesu.

Pomysł na „Buried” zrodził się w głowie Chrisa Sparlinga kilka lat temu. Scenariusz trafił na czarną listę najciekawszych projektów niezrealizowanych w Hollywood, ale w końcu znaleźli się producenci i prace na planie mogły ruszyć.

Wydaje się, że cała siła „Buried” tkwi w jego prostocie:  poprzez ograniczenie przestrzeni filmowej do klaustrofobicznego pomieszczenia, co posłużyło wytworzeniu sugestywnego klimatu, Sparling odwołuje się do najbardziej pierwotnych ludzkich lęków. Kamera nie opuszcza wnętrza trumny ani na chwilę. Przez ponad półtorej godziny widz ogląda na ekranie skąpanego w ciemnościach Reynoldsa, a jedyne, co pochodzi z zewnątrz, to głosy osób, z którymi bohater rozmawia przez telefon.

Historia nieustannie wciąga i zaskakuje, trzymając nas na skraju kinowego fotela do ostatnich sekund. – pisze w swojej entuzjastycznej recenzji Peter Sciretta z /Film. Jego zdaniem film sprawdza się dosłownie na każdej płaszczyźnie. Duża w tym zasługa nie tylko scenariusza czy budujących atmosferę zdjęć, lecz również przekonującej kreacji Reynoldsa (co zgodnie podkreślają też inni krytycy).

Dystrybutorzy momentalnie wyczuli, że „Buried” ma potencjał i dzięki odpowiedniemu marketingowi może zrobić furorę porównywalną z ostatnimi sukcesami „Paranormal Activity”. Zaciętą walkę o prawa do dystrybucji filmu w Stanach Zjednoczonych wygrało ostatecznie studio Lionsgate. Ciekawe, czy również Polacy będą mieli okazję wraz z Ryanem Reynoldsem doświadczyć trumiennej traumy na ekranach kin.